Zagraniczna sesja ślubna to marzenie wielu par: jest pięknie, jest egzotycznie i pogoda dopisuje zawsze – to argumenty, które przekonują wielu z Was. Kto powiedział, że sesja ślubna musi być w tym samym miejscu, w którym organizowany był ślub? Nikt! Dlatego zabierz swojego fotografa za granicę. Będzie piszczał ze szczęścia 😉
Kto: Aleksandra i Konrad
Gdzie: Monte Carlo
Spektakularne widoki, piękna pogoda, luksusowe posiadłości, morze, jachty i Ona i On. Zakochani, piękni i młodzi! Klimat Monte Carlo świetnie wpasował się nam w sesję ślubną: z pewnością to miejsce mniej banalne niż Paryż, Rzym czy Wenecja, którą Pary tak często wybierają. Zieleń przyrody, błękit nieba, luksusowe posiadłości: to było to!
Dlaczego sesja zagraniczna?
Para miała zdecydowanie dość polskiej szarugi i marzyła o egzotycznej sesji. Na którą z wielką chęcią się udałem 😉 Na tło zdjęć wybraliśmy nie tylko przepiękny park, ale i okolice pałacu książęcego czy słynnych kasyn. Sesji nieustannie towarzyszą również jachty i luksusowej klasy auta, co zrobiło świetne, unikatowe wrażenie 😉 Ola i Konrad czuli się niemal jak para miliarderów!
Nocne ujęcia w Monte Carlo
Na miejscu zostaliśmy do wieczora, aby zrobić przepiękne ujęcia wieczorową porą: miasto nocą jest oszałamiające, więc naprawdę było warto zostać tutaj na noc i je wykonać. Później Młodzi udali się na romantyczną kolację przy świecach, a ja zostawiłem ich samych – co się wydarzyło w Monte Carlo, zostaje w Monte Carlo 😉
Marzycie o sesji, ale nie w Polsce?
Coraz więcej par zgłasza się do mnie z chęcią zorganizowania sesji poślubnej lub narzeczeńskiej poza granicami naszego kraju. Każda taka propozycja mnie cieszy, bo jest wyzwaniem i odmianą dla każdego fotografa. Wiele par obawia się kosztów, ale wszystko zależy od miejsca, które wybierzecie i długości pobytu: napiszcie do mnie, chętnie opowiem Wam, jakby to wyglądało z mojej strony 😉
Olu i Konradzie – wyglądaliście pięknie, a nasz wspólny wypad do Monako na długo zapadnie mi w pamięci. Dzięki za ten wybór i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia! 🙂